Zwyczaje wigilijne są przekazywane od wielu pokoleń, a w wielu polskich domach nadal przestrzega się większości z nich. To właśnie one sprawiają, że w szczególny sposób celebrujemy te radosne świąteczne dni. Mówi się, że jaka Wigilia taki cały rok…
Boże Narodzenie to najważniejsze po Wielkanocy święto w roku. Uroczystość Bożego Narodzenia poprzedza wigilia. Łacińskie słowo "vigilia" oznacza "czuwanie", "straż nocną". Ludowy, przedchrześcijański rodowód wielu zwyczajów sprawia, że w sposobach obchodzenia Bożego Narodzenia mieszają się symbole religijne i pogańskie przesądy. Zarówno jedne, jak i drugie nadają tym świętom szczególny koloryt i znaczenie. A wspólnie tworzą wyjątkową tradycję.
Zimowe święta wiążą się z czasem przesilenia zimowego, które przypada około 22 grudnia. Było to wydarzenie szczególnie ważne dla pogan. Od tego momentu noc staje się coraz krótsza, a dzień dłuższy. Z tymi pradawnymi słowiańskimi wierzeniami związanych jest wiele wigilijnych wróżb. Między innymi ta odnosząca się do sianka pod obrusem. Dawniej gospodarze rozścielali na podłodze siano, by zapewnić sobie pomyślność i okazać szacunek duchom przodków. Z tego pradawnego zwyczaju narodziła się wigilijna wróżba z siankiem i wyciąganiem źdźbła, które wskazywało na pomyślność, miłość lub pecha.
Jeszcze w XIX wieku wierzono, że podczas wieczerzy wigilijnej ujrzeć można osobę zmarłą w bieżącym roku. Trzeba było tylko wyjść do sieni i spojrzeć do izby przez dziurkę od klucza. Wówczas będzie można ujrzeć ją siedzącą razem z innymi. Także z powodu obecności duchów zmarłych, tego dnia nie wolno było spluwać, wylewać brudnej wody i pomyj czy też prząść na kołowrotku.
Aby zapewnić sobie w nadchodzącym roku chęć do pracy i krzepkość, 24 grudnia wstawano bardzo wcześnie. Od świtu zwracano uwagę na różne, na pozór mało znaczące wydarzenia. Rodzice przestrzegali swoje dzieci: kto będzie niegrzeczny i dostanie lanie w Wigilię, ten cały rok będzie zbierał baty. W niektórych regionach, by zahartować dzieci, zmuszano je, by o świcie, w samych koszulkach i boso, trzykrotnie obiegły dom. Dla zachowania urody natomiast na dnie mis do mycia kładziono srebrne pieniądze.
W zależności od regionu i tradycji rodzinnych, zestaw wigilijnych potraw jest różny, ale zwyczajowo na stole powinny znaleźć się wszystkie płody ziemi. Podaje się 12 potraw wigilijnych. Ta liczba symbolizuje wszystkich apostołów. Można zmniejszyć liczbę dań, ale wtedy musi być ona nieparzysta. Polski zwyczaj wigilijny głosi, że spróbowanie każdej potrawy ma zapewnić szczęście przez cały rok.
Sądzono także, że w Wigilię, o północy, kiedy rodzi się Syn Boży i jednocześnie przesila się ciemność zimowa, w całej przyrodzie dzieją się cuda: woda w studniach i strumieniach nabiera leczniczych właściwości, kwiaty na moment rozkwitają pod śniegiem, zwierzęta o północy mówią ludzkim językiem.
Istotne było także to, kto pierwszy wejdzie do domu, mężczyzna czy kobieta. Jeżeli pierwszy był mężczyzna, oznaczało to pomyślność. Jeżeli kobieta, nie wróżyło to niczego dobrego.
Na wsi tradycją było, że po kolacji wigilijnej gospodarze szli do zagrody i dawali po kawałku kolorowego opłatka wszystkim zwierzętom. Nasi pradziadowie ufali, że takie zachowanie ochroni zwierzęta domowe przed chorobami. Przyjęte było, że krowom opłatek daje kobieta, ponieważ wtedy będą się darzyć i dawać dużo mleka, natomiast innym zwierzętom podaje opłatki gospodarz, aby były silne i zdrowe. Opłatek miał chronić zwierzęta także od czarów.
Dla osób, które chcą przyciągnąć miłość, istnieje pewna wigilijna wróżba. W tym wyjątkowym dniu trzeba zjeść jabłko i policzyć pestki. Parzysta liczba daje pozytywne przesłanie. Im więcej pestek, tym lepiej. A jaki jest niezawodny sposób na szybkie zamążpójście, zaręczyny lub przynajmniej poznanie tego kogoś? Wystarczy na wigilijnym stole położyć nożyczki. Można też przed kolacją zająć się ucieraniem maku. A jak zawczasu poznać imię wybranka? Po wieczerzy trzeba wyjść przed dom i pierwszego napotkanego mężczyznę zapytać o imię.
Opłatkom przypisywano wiele właściwości magicznych i leczniczych. Okruch opłatka wrzucony do studni miał oczyszczać wodę, zapewniać zdrowie ludziom i zwierzętom. Wierzono, że każdy, kto w Wigilię podzieli się opłatkiem, przez cały rok nie zazna głodu i będzie mógł dzielić się chlebem i inną strawą z ubogimi.
Dzisiaj, dzieląc się opłatkiem, życzymy sobie przede wszystkim zdrowia i wszelkiej pomyślności, a także spełnienia marzeń. I tego właśnie życzymy wszystkim na nadchodzące święta Bożego Narodzenia.




Komentarze
Prześlij komentarz