Obecnie Nowy Rok spędzamy spokojnie, odpoczywamy po szaleństwach sylwestrowej nocy. Często jest to dzień bardzo rodzinny, kiedy możemy nieśpiesznie spacerować i cieszyć się obecnością najbliższych. Kiedyś nie było jednak tak spokojnie. Zwłaszcza na wsi działo się wiele.
Rozpoczęcie Nowego Roku było w wierzeniach ludowych wydarzeniem nadzwyczajnej wagi, bowiem oto kończył się okres pewnego czasu, a rozpoczynał nowy, przynoszący ze sobą nowy los. Należało go zatem rozpocząć w dobrej wierze i pod ''dobrym znakiem'', by przyniósł on najwięcej pomyślności i aby tym sposobem można było nieco wpłynąć na przyszłość całego nadchodzącego roku.
W dawnej Polsce Nowy Rok był dniem wróżb związanych z oczekiwanymi wydarzeniami w ciągu roku, głównie tych związanych z małżeństwem i pogodą. W zwyczajach noworocznych odnajdujemy pewne elementy z wigilijnych i andrzejkowych obrzędów ludowych. Otóż, najważniejszym dla panien i kawalerów było znalezienie wybranka bądź wybranki, a po ślubie założenie własnego gospodarstwa. Wierzono, że zaraz po sylwestrowej północy, panny chcące poznać imię przyszłego męża, powinny się wsłuchać w rozmowy prowadzone wokół nich. Zaś, pierwsze imię męskie jakie usłyszą stanie się imieniem ich przyszłego męża.
W polskich zwyczajach noworocznych nie brakuje także wielu ludowych przysłów, a większość z nich dotyczy głównie pogody. Przykładowe:
''Od stycznia do Trzech Króli dni patrzają: jak te dni, takie miesiące bywają'',
''Gdy Nowy Rok pluta, ze żniwami będzie pokuta''
albo
''Na Nowy Rok jeśli jasno i w gumnach będzie ciasno''.
Z kolei, gdy Nowy Rok był jasny i pogodny to rokował latem urodzaj ''Na Nowy rok pogoda, będzie w polu uroda''.
W Nowy Rok kontynuowano składanie życzeń. Domy odwiedzali kolędnicy, a dzieci chodziły ''po szczodrakach''. Szczodraki to drożdżowe bułeczki ze słodkim nadzieniem, najczęściej był to domowy dżem lub marmolada. Zwyczaj polegał na tym, że komunikowano się tylko rymowankami lub wierszykami.
W pierwszy dzień roku praktykowano również sąsiedzkie odwiedziny. Była to także kolejna okazja do zapewnienia pomyślności, którą wróżono z tego, kto jako pierwszy w Nowy Rok przyjdzie do gospodarstwa. Pecha przynosiła kobieta, dlatego dbano, by pierwszymi gośćmi byli mężczyźni. Na wszystkich czekały zastawione stoły, na których nie brakowało chleba i noworocznych kołaczy.
Niezależnie od tego, jak współcześnie zmieniły się tradycje świętowania witania Nowego Roku, dobrze, wzorem naszych przodków przeżyć ten okres wzniośle i radośnie, dzieląc się przy tym swoim szczęściem z bliskimi.
Komentarze
Prześlij komentarz